20 lutego, pogrążeni w głębokim smutku, uczestniczyliśmy w pogrzebowej Mszy św. naszego kolegi i podopiecznego Warsztatu – Mirosława Radonia. Mirek od kilku lat zmagał się z nowotworem. Jego ciężka choroba bardzo nas wszystkich poruszyła. Staraliśmy się Go wspierać, pocieszać i być przy Nim do ostatnich dni Jego życia. Niestety, w poniedziałek 18 lutego, Mirek tą walkę przegrał i odszedł od nas na zawsze, dzień po swoich 39 urodzinach. Bezpowrotnie straciliśmy kolegę i podopiecznego, który bardzo aktywnie uczestniczył w życiu naszej warsztatowej społeczności. Mirek, sumiennie i z dużym zaangażowaniem wypełniał obowiązki w swojej pracowni, a także wykonywał wiele innych prac w Warsztacie. Był zawsze uśmiechnięty, uczynny i chętny do pomocy. Jego wielkie zamiłowanie do muzyki i śpiewu miało swe odzwierciedlenie w licznych występach scenicznych, w których brał udział, często zdobywając nagrody za swój śpiew.
Mirku – choć pożegnaliśmy Ciebie w kościele i na cmentarzu, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i w naszej pamięci.
„Żegnaj mój Przyjacielu…” – słowa te wypowiedział jeden z naszych podopiecznych podczas pożegnania na cmentarzu. Niech będą wyrazem tego, kim byłeś dla nas wszystkich i kim pozostaniesz na zawsze…
Tekst: Marzena Palka